Pogodnie w dolinach馃尀

Czas schodzi膰 w doliny. Pogoda nadal szalenie dopisuje i po chwili schodz臋 w kr贸tkim r臋kawku. Przede mn膮 maluje si臋 pi臋kny obraz g贸r rzek i jezior. Mam wra偶enie, 偶e po tej stronie, odk膮d przekroczy艂em czubek lodowca, g贸ry s膮 nieco bardziej strome i poszarpane, przez co bardziej widowiskowe.
Przez ok 8km id臋 w d贸艂, gdzie powoli zaczyna g臋stnie膰 r贸偶norodno艣膰 ro艣lin. Po tym dystansie dochodz臋 do ma艂ej wioski i tutaj tez witaj膮 mnie pierwsze drzewa jakie widz臋 od tygodnia. S艂o艅ce dalej 艣wieci. Jest sobota i najwyra藕niej jest dzi艣 miejscowy dzie艅 regeneracji drogi, bowiem okoliczna ludno艣膰 w mniejszych i wi臋kszych grupkach krz膮ta si臋, tutaj pog艂臋bia rowy, tu zasypuje dziury, r贸wna pag贸rki, inni jeszcze 艣cian膮 drzewka przy boku... No dzieje si臋. Troch臋 jednak mi to nie na r臋k臋, a mo偶e nawet nie na stop臋, bo 艣wie偶o rozgarni臋ta droga ma pe艂no lu藕nych kamieni, kt贸re m臋cz膮 moje podeszwy (w sensie anatomiczne podeszwy, ale u but贸w pewnie te偶). Kilka kilometr贸w dalej drog膮 zamienia si臋 w asflatow膮. Z boku ryczy g贸rska rzeka, co chwila skacz膮c ze ska艂 kolejnymi wodospadami, a kolor jej jest jasno niebieski.
W ko艅cu bor贸wki na poboczu drogi s膮 dojrza艂e. Pierwszy raz tak偶e od tygodnia ci艣nienie powietrza w ok贸艂 mnie jest wy偶sze ni偶 900hPa.
Dochodz臋 po wielu dniach do niewielkiego sklepu i robi臋 zakupy. Ma艂e zakupy, bo wiem, za da dwa dni b臋d臋 w du偶ym mie艣cie - Voss i nie ma co du偶o nosi膰. Jest tak ciep艂o, 偶e chyba nawet ponad 15stopni. Wieczorem kapie si臋 w tej rzece, akurat na spokojnym odcinku, i ciesz臋 si臋 temperatur膮, kt贸rej w ko艅cu nie mo偶na na pewno podci膮gn膮膰 pod morsowanie. Jestem na ok 600m.
Kolejnego dnia schodz臋 odrobin臋 i 偶eby nie by艂o nudno odbijam od asfalt贸wki w g贸r臋. Nie ma tu szczeg贸lnie szlaku, jedynie pe艂no ma艂ych 艣cie偶ek przecinaj膮cych si臋 pod ka偶dym k膮tem, prowadz膮ce do porozrzucanych na zboczu g贸ry domk贸w, do kt贸rych jest to oczywi艣cie jedyne doj艣cie. Na pewno bym si臋 zgubi艂, gdyby nie GPS i zapisana dok艂adnie trasa. A trasa jest to teraz taka, jak膮 szed艂 coroczny bieg w艂a艣nie Oslo-Bergen i kt贸r膮 to 艣ci膮gn膮艂em na telefon i Garmina. Wcze艣niej du偶o si臋 trasy pokrywa艂o z biegiem, ale teraz, ju偶 zaplanowa艂em trzyma膰 si臋 dok艂adnie tej trasy. GPS przeprowadza mnie przez istny labirynt i nieco wy偶ej jest ju偶 jedna 艣cie偶ka, co prowadzi przez szczyt ok 950m. Ca艂y czas pada, ale przyjmuje to tu ju偶 jako norm臋, a to ze s艂o艅ca si臋 ciesze jako odst臋pstwa od normy.
Dochodz臋 znowu do szutrowej drugi i znajduje wiat臋. Idealnie! Mog臋 si臋 w spokoju wysuszy膰.
Rano szybko si臋 pakuje i ruszam w drog臋. Pocz膮tkowo szutrow膮, a po paru kilometrach skracam w 艣cie偶k臋. Du偶o schodz臋 w d贸艂, bowiem musz臋 zej艣膰 z 700m na oko艂o 50m.
Dolina si臋 ci膮gnie i zawija, a dna nie wida膰.
Powoli zaczynaj膮 si臋 pojawia膰 domy w coraz cz臋stszych skupiskach. To znaczy, 偶e zblizam si臋 do wi臋kszej cywilizacji. Przechodz臋 przez szczyt ma艂ego pag贸rka i oczom mi si臋 ukazuje wielka, stroma i niemal ca艂a naga g贸ra. Robi wra偶enie. Przez reszt臋 dnia, a偶 do miasta obchodz臋 t膮 g贸r臋, tylko po przeciwleg艂ej stronie doliny, 偶e mam na ni膮 pi臋kny widok.
Chc膮c odbi膰 w las, musz臋 si臋 przebi膰 przez pole budowane, gdy偶 w mi臋dzyczasie postanowiono najwyra藕niej m贸j 20cm szlak poszerzy膰 nieco w drog臋 ekspresow膮. Na szcz臋艣cie dopiero co zacz臋li, wi臋c oko艂o 200m mia艂em takich niedogodno艣ci, a p贸藕niej cudowny, spokojny i omsza艂y las 艣wierkowy. By艂em ju偶 nieco nisko, co pozwoli艂o drzewom urosn膮膰 tak wysoko, 偶e a偶 zapomnia艂em, 偶e tak wysoko si臋 da. Znowu kawa艂ek pod g贸r臋. No stwierdzam, 偶e to czas i wyci膮gam "zakurzone" kr贸tkie spodenki. Nie by艂y one u偶ywane od 16dni, odk膮d wspina艂em si臋 z Noresund na pierwsze "nagie pasmo" g贸rskie.
Przechodz膮c po raz kolejny przez torfowisko, zastanowi艂em si臋, 偶e skoro bor贸wki s膮 to ju偶 dojrza艂e, to mo偶e malina moroszka te偶?
I tak! Nast臋pnie p贸艂 godziny sp臋dzi艂em zbieraj膮c jak to nazywaj膮 "z艂oto Arktyki" (bo jest 偶贸艂te i kosztuje krocie). Troch臋 podjad艂em i ruszam dalej. Po niespe艂na godzinie wpadam na pole... Malin! Takich zwyk艂ych i zdzicza艂ych, nie takich du偶ych jak moroszka, ale w jakiej ilo艣ci! I nawet nie mia艂y kolc贸w! Z pola mia艂em tak偶e widok ju偶 na miasto - Voss 
Teraz to ju偶 zjadam naprawd臋 spor膮 porcj臋 zanim ruszam dalej. 
Do miasta wychodz臋 praktycznie z lasu,
 bardzo fajnie mnie trasa biegu poprowadzi艂a.
Miasto tak szczerze, to mnie nie bardzo urzek艂o. Nawet bym powiedzia艂, 偶e nieco brzydkie. Chodzi mi o centrum, bo ci臋偶ko ocenia膰 stoj膮ce w oko艂o w nie艂adzie domy. Miasto generalnie jest bardzo ma艂e.
Tak wi臋c przez centrum idzie droga samochodowa, s膮 nawet 艣wiat艂a! Ale nie ma starych zabudowa艅, tylko par臋 takich niskich blok贸w, i dom贸w. Zdaje si臋 偶e powsta艂o niedawno, i to bez jakiego艣 planu. Chocia偶 te偶, ka偶dy co ma pieni膮dze tutaj to ma dom, a w tych blokach, to pewnie jacy艣 migranci mieszkaj膮. Ale mo偶e jest gdzie艣 indziej przyjemny ryneczek by usi膮艣膰 na ciasteczko czy piwko, a ja tam nie doszedlem?
Robi臋 zakupy, zostawiam powerbanka do na艣ladowania wnjedym z dom贸w na obrze偶ach, i id臋 spa膰 na pla偶y zalewu ko艂o miasta. Po 25km kt贸re dzisiaj przeszedslem szybko mi si臋 to udaje:)

Foty jednak b臋d臋 jak dojd臋 do Bergen, bo ma艂o energii elektrycznej 

Komentarze