Przywyknąć do wilgoci (V-IX)

14VII2023
-bagna bagna i bagna

Kolejny dzień po opublikowaniu pierwszego posta wita mnie słońcem. Wstaję i ruszam w podróż. Szlak już jest nieco szerszy i obfituje w mniej torfowisk. Po niespełna pół godzinie zauważam okulary przeciwsłoneczne na ścieżce. Podnoszę je, myśląc, że to może tej dwójki, co spala niedaleko mnie nad jeziorem a wyruszyli chwilkę przede mną. Ale jak ich nie spotkam, albo to nie będą ich, to będę miał moje zgubione okulary po części odzyskane. Droga pnie się w górę i wnet wspinam się na szczyt. Tam rozkoszowało się pięknym widokiem właśnie tych dwoje ludzi. Okulary były oczywiście jednego z tych, jak się okazało kuzynów. Jako, że szliśmy w tą samą stronę, przynajmniej do czasu, to następne parę godzin spędziłem w towarzystwie.
Kolejny dzień schodziłem do Høfesund zrobić zakupy i przez 15km z 600m osiągam pułap poniżej 100m.
Kolejnego ranka w ciągu pierwszych 10minut przemaczam sobie buty i już mi nie chcą wyschnąć. 
Spowrotem wspinam się mozolnie na wysokość ok 500-600m i jak zawsze nad jeziorem kładę się spać. 
Kolejnego dnia ścieżka już przestaje być taka szeroka, a torfowisk może nie jest więcej, ale są rozleglejsze, przez co trudniejsze do przejścia suchą nogą. Ale no przecież! Ja nie mam wcale takich suchych nóg! I tak więc kolejny dzień spędzam w bulgocącym obuwiu. Spotykam też chłopaka, co robi ta trasę co ja, ale w 10 dni! To nieco szybciej niż mój miesiąc...
- Leśny koń 

Nazajutrz schodzę ze szlaku i idę ścieżką, której w sumie po chwili gubię, lub to też ona sama się gubi... Większej różnicy nie ma.
Idę na orientację na szczyt przez wrzosowiska, torfowiska, nagie skały, połamane lasy i młode siejki. Buty oczywiście kolejny dzień nie chcą zaznać suchości.
Na górze czeka mnie piękny widok wysokich gór takich ponad 1000m, na które jutro już będę się wspinał.
Wieczorem pukam jeszcze do jakiegoś domu. I sympatyczna Ukrainka która jednak nie za bardzo radzi sobie z innymi językami, zggqdza się naładować powebanki

Ogólnie pogoda całkiem dopisuje, jak pada, to przez chwilę, i zazwyczaj jest idealnie na krótki rękawek. Takie 15-20°C

Statystki:
Dzień 9
165km odległości
4900m przewyższenia 

Następnym razem powinno być więcej teksu, po prostu już, jest poźno, a jutro ponad 1km w pionie:)

-długa norweska flaga

Zacząłem robić baaaardzo luźny dziennik podróży audio:
https://castbox.fm/va/5095245

Komentarze